Mniej czy więcej, mniej czy wiecej, Więcej !

Jacek360

Czyli o wprowadzaniu nowego mitu i jego potwierdzeniu.
Bliskość z Chrystusem Smile

bart89 · Wysłany: Nie 17:35, 15 Mar 2009 Temat postu:

pewien ksiądz z naszej parafii kiedyś powiedział coś w rodzaju

ministranci w ch-z to są najgorsi ludzie z całej parafii

i nie wiele się wtedy pomylił ale nie obrażając dzisiejszych ministrantów to było już dawno i was nie dotoczyło Smile

m.Marek · Wysłany: Nie 19:22, 15 Mar 2009 Temat postu:

Nie pamiętam takiej sytuacji z księdzem. Możesz jaśniej? ;]
Co do tematu, pawdą jest że jesteśmy na tzw. lini frontu w czasie mszy (żadnych aluzji Wink

) i to dzięki nam msze, przynajmniej te w czasie uroczystości, są odprawione bez żadnych zakłóceń, ale ludzkich umysłów nie zmienimy (Bartek próbuje przejąc umysły mieszkańców Rataj słyszałem Very Happy

) i niektórzy dalej będą psioczyc "a bo to ministrant mi kazał sie usunąc metr dalej", a bo to i tamto.
Starajmy sie robic dalej to co czynimy (albo i lepiej). Poprostu.

Jacek360 · Wysłany: Nie 19:33, 15 Mar 2009 Temat postu:

Ile razy słyszeliśmy o tym że ministrant może mniej, że tak naprawdę nic nie może. Czasami coś w stylu: "nie zostanę ministrantem bo trzeba łazić w tych głupich ciuchach, narażam się na śmiech kumpli i nic z tego nie mam". Oczywiście tekstu w tym stylu nie mają sensowniejszych argumentów. Czego nie możemy robić, a co ludzie "świeccy" mogą? ja zapytam się inaczej: "Co możemy my, a czego nie mogą oni". To my jesteśmy w pierwszej linii do ołtarza, to my częściowo przyczyniamy się do tego aby liturgia przebiegała spokojnie a przede wszystkim służymy Bogu i to chyba ma największą wartość. A na to że ministrantura jest coraz bardziej popularna albo inaczej, coraz więcej osób chce w większym stopniu służyć Panu Bogu, jest liczba kandydatów. Dawno tylu nie bylo co powinno cieszyć.

ps. Przeniosłem post z innego tematu.

Pioter · Wysłany: Nie 23:16, 15 Mar 2009 Temat postu:

Pioter · Wysłany: Pon 14:28, 16 Mar 2009 Temat postu:

Na jakiejś zbiórce proponowałem ks. Andrzejowi założenie partii PPM (Polska Partia Ministrantów). Ale powiedział, że w Kościele jest hierarchia i zniszczył me marzenia o polityce ministranckiej Sad

Związki zawodowe chyba też nie przeszłyby.

bart89 · Wysłany: Pon 20:22, 16 Mar 2009 Temat postu:

a może zamiast podpisów pan kościelny będzie rozdawał cukierki?
a ci co bardzo lubią kolekcjonować wpisy zawsze mogą zachować papierek

m.Marek · Wysłany: Pon 22:18, 16 Mar 2009 Temat postu:

Jacek360 · Wysłany: Pon 22:34, 16 Mar 2009 Temat postu:

Tak ładnie powycinane w kształt liści a z napisem będą punktowane za dwa razy więcej. Tylko żeby taki papierek wyglądał jak liść to musi być bardzo duży, a skoro papierek będzie duży to cuks będzie duży i wszyscy będą szczęśliwi Very Happy

lekarze też będą szczęśliwymi dostawcami Insuliny Very Happy

bart89 · Wysłany: Pon 23:19, 16 Mar 2009 Temat postu:

tylko ząbki będą mniej szczęśliwe ale dal duuużych cukierków mogę je poświęcić

można by też zbierać kapsle Wink

Glaper · Wysłany: Śro 19:01, 18 Mar 2009 Temat postu:

A co jeśli jakiś ministrant zaczął by kupować takie same cukierki? Pewnie ktoś taki by się znalazł (każdy chyba kombinuje na swój sposób).

Racja pewnie szybciej by wylądował u lekarza Very Happy

, ale to przez oszustwo.

Trzeba by w takim przypadku zamówić specjalne cukierki parafialne, jeżeli ten pomysł w ogóle by przeszedł.

Madjer · Wysłany: Śro 19:02, 18 Mar 2009 Temat postu:

Dla mnie licznik pkt to kebaby;p
(wszystko przelicza się na kebaby;p)

piotr-wyp · Wysłany: Śro 19:32, 18 Mar 2009 Temat postu:

Ten to by jadl same kebaby ;f

bart89 · Wysłany: Śro 20:01, 18 Mar 2009 Temat postu:

Jacek360

I urwał mu rękę, żeby tak samo pisać Smile

co powiecie na czytnik linii papilarnych albo siatkówki?